To może być wyprawa, którą zapamiętasz na długo. Wyprawa życia. Nie wiesz, czego masz się spodziewać. Może zdarzyć się wszystko. Tak, zgadłeś – wychodzicie na spacer. Bez mamy…
Zastanawiasz się, co musicie mieć? Oto moje sugestie.
- Wózek − chyba oczywiste, choć bardziej zestresowanym i to trzeba przypomnieć. Dopóki dziecko nie siedzi, woź je w gondoli, na spacerówkę przyjdzie jeszcze czas. Zawsze możesz też włożyć dzieciaka do nosidełka lub chusty i tak spacerować. Ale chwila, gdzie spakujesz wszystkie poniższe rzeczy?
- Kocyk − w zależności od pogody, cieplejszy lub cieńszy (w upalne dni może to być tylko pieluszka. Czysta, oczywiście!). Znasz to uczucie, kiedy zaśniesz przed TV i jeśli nikt nie narzuci na ciebie koca, to budzisz się zmarznięty, mimo iż na zewnątrz upał? No właśnie. Koniecznie okryj bobasa, gdy tylko uśnie.
- Czapeczka, chusteczka na głowę, kapelusik − wszystko zależy od pogody. Wiadomo, jeśli na zewnątrz jest 30 stopni i nie porusza się ani jeden liść na drzewie, nie dziw się, że twój maluch wyje, jakby go ze skóry odzierali, kiedy na siłę wbijasz mu na głowę czapkę. Wtedy daj spokój!
- Ubranko − to chyba oczywiste, że odpowiednie do pogody! Dzieciak nie może ani zmarznąć, ani się przegrzać. Najlepiej ubrać mu kilka warstw, które można ściągać, zakładać, ściągać, zakładać, ściągać, zakładać… i tak aż do powrotu. Warto też mieć dodatkowe ciuszki na zmianę. Chyba nie muszę mówić, po co. Spakuj też jakieś foliowe woreczki, coby w razie nagłej konieczności nie pobrudzić pozostałych rzeczy w torbie.
- Akcesoria do przewijania niemowląt − czyli pieluszki, mokre chusteczki, krem przeciw odparzeniom i mata do przewijania (bo nigdy nie wiesz, gdzie stanie się TO!). Pamiętaj, żeby przewinąć malucha jeszcze przed spacerem, to może uda się wam wrócić bez zaglądania do pieluchy. Jednak nie nastawiaj się zbytnio na taką możliwość.
- Zabawki − każda atrakcja może przegrać z ulubioną grzechotką. Pamiętaj o tym! Maluchom, które jeszcze nie są w stanie utrzymać zabawki w rączce, warto przypiąć odpowiednie pałąki czy grzechotki do wózka.
- Smoczek uspokajający − jeśli twoje dziecko jest z tych, co uspokajają się po kilku pociągnięciach, absolutnie nie wolno zapomnieć ci o cumlu. Możesz zawiesić go na specjalnym łańcuszku przypinanym do dziecięcego ubranka lub włożyć do odpowiedniego pojemniczka na smoczki. Chyba nie muszę ci mówić, żebyś nie wrzucał niezabezpieczonego cumla do kieszeni. Nie, nie wystrzeli, ale zostanie zaatakowany przez miliony zarazków, które potem możesz podać dzieciakowi.
- Butelka z nietłukącego tworzywa z przygotowanym wcześniej mlekiem – najlepiej umieść ją w termoopakowaniu, jeśli wiesz, że może wam zejść nieco dłużej.
- Woda lub herbatka − w butelce, rzecz jasna. Chyba że twój maluch już pije z kubków niekapków czy innych bajerów, ale to oznacza, że na pierwszy spacer wychodzicie jak maluch ma już około pół roku!
- Parasolka na słońce i folia przeciwdeszczowa − bo nigdy nie wiesz, czy pogodynka z TV się nie pomyliła 🙂
- Moskitiera − czyli fachowa nazwa kawałka firanki, którą przykryjesz wózek i tym samym sprawisz, że komary, muchy i wszelkiego rodzaju inne robactwo nie będzie zakłócać słodkiego snu twojego maleństwa.
- Dobry humor − nie bój się, nie będzie aż tak źle. Poradzisz sobie!
Pamiętaj! Przed spacerem wysmaruj uroczy dziób malucha kremem z filtrem UV. Swój też możesz posmarować, nie zaszkodzi.
Wiadomo, nie ma co panikować. W końcu w każdej chwili można wrócić do domu. Tyle tylko, że jeśli odpowiednio się spakujesz, bez paniki możecie wybrać się na dłuższy spacer, a nie robić jedynie okrążenia wokół domu czy bloku.