Pierwsza rzecz, którą musisz sobie uświadomić – ty jesteś duży i silny, a bobas jest mały i delikatny. Czasem nam się o tym zapomina. Oto kilka typowych „męskich grzechów”, które popełniamy podczas przewijania.
Grzech pierwszy: podnoszenie dziecka za nóżki
Zapamiętaj raz na zawsze – to, że się da podnieść dziecko za nogi, nie oznacza, że można tak robić. Niemowlak ma słabo zrośnięte stawy. Takie podnoszenie go może spowodować zwichnięcie bioderek lub trwałe uszkodzenie stawu kolanowego.
Grzech drugi: zbyt mocne, ciasne zapinanie pieluszki
Wyobraź sobie, że twoje bokserki mają za ciasną gumkę i wrzynają ci się w ciało. Mało przyjemne, nie? Zaoszczędź podobnych doświadczeń swojemu dziecku i zawsze sprawdzaj, czy nie ścisnąłeś za bardzo pieluszki. Zbyt ciasne spięcie może spowodować bolesne otarcia brzuszka i pachwin dzieciaka. Pieluchy wielorazowe (te z wymiennymi wkładami) mają napy, dzięki którym można łatwo regulować rozmiar pieluszki.
Grzech trzeci: niewłaściwe wycieranie pupy
Zbyt mocne wycieranie pupy może skutkować bolesnymi otarciami. Niewłaściwy kierunek wycierania – infekcjami. Pamiętaj, żeby zawsze wycierać od przodu do tyłu, nigdy na odwrót! No i – to chyba jasne – zmieniaj chusteczki! Co jak co, ale na nawilżanych chusteczkach się nie oszczędza…
Grzech czwarty: zapominanie o kremie
Nigdy, przenigdy nie zapomnij o wysmarowaniu kremem lub zasypaniu pudrem pupy malucha. Ma to zapobiec odparzeniom. Jeśli jednak dziecko odparzy się, delikatnie przemyj zaczerwienione miejsce pieluszką zamoczoną w ciepłej wodzie, wysusz (najlepiej zostaw bobasa z gołą pupą i pozwól, by się przewietrzyła) i wysmaruj maścią lub kremem z cynkiem.
Grzech piąty: ślamazarność
Bądź delikatny, ale pamiętaj, że jeśli się nie pospieszysz, to rozebrany maluch szybko zmarznie, a wtedy natychmiast poleci fontanna. Wprost na ciebie, oczywiście. Wiedz także, że noworodek potrafi zrobić kupkę kilka razy dziennie. Uważaj więc, żeby prócz dziecka nie musieć przebierać także i siebie.
Więcej grzechów nie pamiętam, wszystkich szczerze żałuję… 😉