Producent laktatorów, smoczków i butelek dla karmiących mam i dzieci

Misja Tata – blog dla rodzica logo

„Coraz bliżej Święta…”

Nie da się ukryć, Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, najwyższa więc pora pomyśleć o świątecznych prezentach. Nie wiem jak Wy, ale ja prawie zawsze mam ogromny ból głowy, kiedy przychodzi do kupowania upominków dla najbliższych. Chcę kupić coś ładnego, takiego „wow!”, co wzbudzi zachwyt, a nie tylko zostanie rzucone w kąt, albo stanie się niczemu nieprzydatnym zbiornikiem kurzu. Choć nie jest łatwo wpaść na dobry pomysł, to jednak czasem się udaje. Chciałbym podzielić się z Wami kilkoma ciekawymi, może czasem nieco alternatywnymi pomysłami, które sprawiły radość moim najbliższym.

Akurat tak się złożyło, że jedne ze Świąt przypadały w okresie, gdy Mała znajdowała się w brzuszku u swojej mamy. Na to Boże Narodzenie dostała ode mnie – nie chwaląc się – śliczną koszulę nocną, idealną zarówno na czas ciąży, jak i do karmienia już narodzonego dzieciątka. Tak jej się spodobała, że do dziś jest w użyciu.

To były również pierwsze Święta, w trakcie których Mała była już z nami. I co, że tylko pod sercem własnej mamy? Prezent się należy! A skoro zostało jeszcze trochę czasu do jej narodzin, to żeby nie kumulować wydatków na późniejszym etapie otrzymała od swoich rodziców zestaw kolorowych pieluszek wielorazowych. I choć ich nie widziała, to chyba się spodobały, bo kopania nie było końca 🙂

simed-pieluchy-wielorazowe

Rok później była już z nami na świecie i dopiero zaczął się prawdziwy problem – kłopot bogactwa. Stajesz przed sklepowymi regałami zapełnionymi zabawkami, przeglądasz oferty sklepów internetowych i wciąż nie wiesz, co wybrać… Na szczęście dziecko to kopalnia pomysłów na prezenty dla innych członków rodziny. A ściśle, foto prezenty: książki, kalendarze, kubki, koszulki itp. itd. To naprawdę miły upominek dla każdej babci, dziadka czy choćby matki chrzestnej.

Warto też pamiętać starą prawdę, że wcale tak bardzo nie liczy się to, co podarujesz danej osobie, ważniejszy jest sam gest. No chyba, że chodzi o prezent dla dziecka… 😉